ChatGPT a miejsca pracy / by Kuba Filipowski

  1. Najgłupszą opinią przeciwko ChatGPT jest teza, że zabierze prace ludziom.

    1. Modele językowe są tak zaprojektowane by generowały tekst, który łatwo jest zrozumieć i przetworzyć człowiekowi.

    2. Mają też możliwości pisania kodu, który powstaje w odpowiedzi na żądanie napisane “ludzkim językiem”. Zamiast więc pisać językiem zrozumiałym dla maszyny, mogę poprosić maszynę ludzkim językiem, żeby napisała coś językiem maszyny.

    3. Umie pisać kod, umie tworzyć marketingowy copywriting, potrafi napisać sztukę teatralną, odrobić zadanie domowe lub rozpisać plan działania.

    4. Z powodu tych cech, niewprawne oko może powiedzieć: ChatGPT robi pracę, którą robią też ludzie, w takim razie ludzie będą niepotrzebni.

    5. Z jakiegoś powodu, nie uważamy, że piła spalinowa zastąpi ludzi piłujących coś piłą ręczną. To absurd. Piła spalinowa zwiększa produktywność. ChatGPT robi to samo.

    6. Z doświadczenia wiemy, że gospodarka jest w stanie zakomodować dowolną ilość dodatkowej produktywności.

    7. Tak samo jak konsumenci przyzwyczajają się w bardzo krótkim czasie do nowego usprawnienia i traktują je jako niezbędne. Tak samo rynek pracy zawsze wymyśli co zrobić ze zwiększoną produktywnością.

    8. Praca i komfort nie mają końca. Praca zawsze może być wydajniejsza, a komfort bardziej komfortowy.

    9. Praca z reguły wymaga podejmowania decyzji i wpływu na rzeczywistość. Model językowy tego nie zrobi. Ludzie to robią każdego dnia. Weźmy na przykład zawód tłumacza, który wydaje się być najbliżej “likwidacji”.

      1. Każdy, kto używał ostatnio Google Translate i zna w miarę dobrze dwa języki, wie jak dobre jest to narzędzie. Poziom tłumaczenia jest naprawdę wysoki.

      2. Gdybym jednak pisał książkę i chciał ją wydać np. po angielsku, którym posługuję się biegle, to i tak nie kopiowałbym i wklejał mojego polskiego tekstu do Google Translate tylko oddał go tłumaczowi.

      3. Dlaczego? Bo tłumacz, nawet jeśli przekleiłby cały tekst to Google Translate, podjąłby wiele mniejszych lub większych decyzji stylistycznych, które sprawiłby, że produkt końcowy byłby wyższej jakości.

      4. Chciałbym, żeby użył Google Translate bo to pozwoliłoby mi szybciej osiągnąć efekt końcowy (produktywność!), ale jednocześnie oczekiwałbym, że upewni się co do jakości tłumaczenia i niuansów na które maszyna nie zwróci uwagi.

      5. Moje pisanie jest oczywiście bardzo proste, maszyna poradzi sobie z nim nieźle.

      6. Nie wyobrażam sobie jak Google Translate tłumaczy Huysmansa z francuskiego na polski i oddaje klimat jego pisarstwa.

      7. Tłumacze są niezbędni.

    10. ChatGPT to bardzo zaawansowane autouzupełnianie tekstu. Znacząco zwiększy naszą produktywność i pozwoli nam wykonać więcej pracy za mniej pieniędzy.

    11. Realnym scenariuszem jak to będzie wyglądało na przykładzie autora treści jest “sandwich flow”, który opisał Noah Smith w swoim ostatnim artykule.

      1. “First, he’ll think about what he wants to say, and type out a list of bullet points. His AI word processor will then turn each of these bullet points into a sentence or paragraph, written in a facsimile of Noah’s traditional writing style. Noah will then go back and edit what the AI wrote – altering phrasing, adding sentences or phrases or links where appropriate, and so on. An iterative, collaborative writing loop where an AI coauthor masters different parts of the cognitive stack than Noah himself, not dissimilar to the co-writing of this article.”

    12. Nigdy nie zabraknie pracy dla ludzi, wszelkie wzrosty w produktywności wykorzystamy by stworzyć nowe produkty i usługi, do których obsługi potrzebni będą ludzie.