TikTok ban scenariusze; Koniec Putina scenariusze; Elon $8 Twitter / by Kuba Filipowski

  1. Komisarz amerykańskiego FFC zarekomendował by rząd zablokował TikToka.

    1. Uzasadnienie jest takie, że ByteDance współpracuje z Chińskim rządem i CCP ma dostęp do danych użytkowników TikToka.

    2. Wiadomo, że Facebook i Twitter są od dawna zablokowane w Chinach.

    3. Chiny mają jednak “great firewall” czyli system do kontroli tego na jakie strony w internecie mogą wchodzić obywatele. Amerykanie (z tego co wiem) nie mają takiego systemu.

    4. Ciekawe jak taki ban miałby działać? Pomysłów jest kilka

      1. Można zmusić TikTok do sprzedaży amerykańskiej spółki do kogoś z dobrą reputacją w USA i umożliwić użytkownikom kontynuowanie korzystania z appki.

        1. Czy fork kodu i separacja fizyczna baz danych gwarantuje, że ByteDance nie będzie miał dostępu do danych? Czy da się zagwarantować 100% brak backdoorów?

      2. Można nakazać ban appki na Google Play i Apple App Store. Nie jest to jednak ban 100% skuteczny. Web istnieje, alternatywy do Google Play istnieją. TikTok oparty o web nie będzie tak samo wygodny ale może dalej być popularny i nie rozwiązujemy tym problemu dostępu do danych.

      3. Można na poziomie ISP wyciąć TikToka i nie pozwalać się z nim łączyć - czyli zbudować wersję Great Firewall dla jednej appki. Jest to jednak dość skomplikowane, a jak już się zbuduje taką technologię to może być kuszące blokowanie kolejnych appek. Czemu nie zablokować innych konkurentów dla popularnych amerykańskich spółek technologicznych? Czemu nie zablokować wikileaks?

    5. Na banie TikToka w wersji “wycięcie na poziomie ISP” najbardziej zyska Facebook. Może projekcje budżetu Facebooka na 2025 zakładają dynamiczny wzrost przychodów z Reelsów wsparty faktem, że TikToka nie ma. Wtedy plany na jeszcze większe inwestycje w AI i Metaverse wydają się mieć sens.

    6. Nie jestem fanem banów appek. Wydaje się, że tworzy to precedens, który sprawia, że politycy będą decydowali jakiego softwareu możemy używać. Jednocześnie rozumiem problem dostępu do danych przez autorytarny rząd i jego też nie jestem fanem. Trudne.

  2. W Foreign Affairs ciekawy tekst o tym w jaki sposób może posypać się reżim Putina.

    1. “How did you go bankrupt?” Bill asked.
      “Two ways,” Mike said. “Gradually and then suddenly.”

  3. “Elon Twitter” to całkiem dobra rozrywka. Aktualnie jesteśmy w momencie, że Elon zapowiada, że będzie pobierał $8 miesięcznie za potwierdzenie tożsamości i elitarny niebieski check mark.

    1. Elon kupował Twittera po to by wspierać wolność słowa.

    2. Jego pierwsze decyzje dotyczą jednak zwiększenia rentowności Twittera po to by spłacić dług zaciągnięty na jego zakup. To biznesowo rozsądne, nie do końca jednak czuje w jaki sposób to wspiera wolność słowa.

    3. Można argumentować, że potwierdzenie tożsamości to coś co ogranicza swobodę wypowiedzi, a właśnie anonimowość tę wolność wspiera.

    4. Jakie przywileje będą przysługiwać osobom z potwierdzoną tożsamością poza niebieskim ptaszkiem? Czy cena będzie taka sama w każdym kraju świata? Czy płacący użytkownicy będą mogli się odseparować od niepłacących? Kto na tym skorzysta? Czy usługa będzie popularna na poziomie, który uzasadniałby jej istnienie i wszystkie potencjalne konsekwencje i komplikacje z nią związane? Czy utrzymanie takiej usługi globalnie, będzie dalej możliwe gdy zredukuje się zatrudnienie o 50%?

      1. Dużo pytań, jako wierny użytkownik Twittera z przyjemnością śledzę dalszy rozwój wydarzeń.

      2. Cieszy mnie też trochę to, że nawet będąc najbogatszym człowiekiem na ziemi i robiąc takie ekscytujące rzeczy jak rakiety, auta, tunele, operacje na mózgu itd, oraz mając kilkanaście dzieci, i tak spędza się tyle czasu na Twitterze, bo Twitter jest najciekawszym miejscem w internecie.